-Może pójdziemy ..... do Perłowego Lasu?- spytałem.
-Ok.
-Pójdźmy nad rzekę, ok?-powiedziałem.
-Nie ma sprawy.
-Tylko nie mogę długo być , muszę coś yyyyy.... zrobić. Ale jutro też możemy gdzieś pójść?
-Spoko.
-Przyjdę....rano, chyba że lepiej żebym przyszedł później?
-Jak wolisz mi jest obojętnie.
Poszliśmy nad rzekę. Nie mogłem przestać patrzeć dookoła siebie. Nie spodziewałem się, że będzie tak przyjemnie. Po chwili wykrztusiłem:
-I jak Ci się podoba to miejsce?-spytałem ostrożnie.
-Dosyć ładnie.
-Szkoda że nie mogę długo zostać.
-Szkoda.
Nie obejrzałem się a czas leciał tak szybko że przyszedł czas aby wrócić do jaskini.
-Niestety muszę już iść. Do jutra.
-Cześć.
********Następny Dzień********
Przyszedłem do jaskini Jonas'a. Nie spał. Może na mnie czekał.
<Jonas?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz