- A co miałabym o sobie powiedzieć? -
zapytałam, lecz po chwili postanowiłam coś dodać - Uciekłam ze swojej
dawnej watahy i dołączyłam tu... Prawdę mówiąc tu czuję się lepiej niż z
matką i ojcem...
- Dlaczego? - zapytał basior z zaciekawieniem - Ja miałem kochającą się rodzinę... ale musiałem zostać porwany, akurat porwany... Achh, te czasy... - Dlaczego? - lekko się oburzyłam, ale spróbowałam to ukryć. Nie chciałam zrobić na nim złego wrażenia... bo... bo on mi się spodobał! - Moja rodzina, nie obdarzała mnie miłością, mimo że byłam jedynaczką. Oni chcieli być '' wiecznie młodzi ", toteż gdy szli na imprezy, a było tak codziennie, zostawiali mnie samą w domu. Dodatkowo zamykali mnie w małym pokoiku. Przyznaję się że niczego mi nie brakowało. Zabawek miałam w bród, ale to wszystko było po to żeby mogli sobie iść... więc widzisz... Nie każdy miał ubarwnione życie... a zwłaszcza ja. - Rozumiem - cicho przytaknął - Też miałem w życiu pod górkę, j to nawet nie raz... - Ja też tak miałam... i czasem bardzo to przeżywam - poczułam jak do oczu napływają mi łzy. Nie mogła, się powstrzymać, i po pysku spłyneła mi łezka... Cibersacio? |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz