Od kąd dotarłem do tej watahy czułem się inaczej. Było tu tyle wspaniałych wilków... Pewnego dnia podczas przechadzki ze swym smokiem, tak się z nim zagadałem, że na kogoś wpadłem. Podniosłem się i ujrzałem waderę.
- Przepraszam, zagadałem się ze swym przyjacielem. - wskazałem na smoka - Jestem Viento Azul.
< Jakaś wadera? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz