W pierwszej chwili przestraszyłam się ale w drugiej podziwiałam jego moc
i umiejętności. Przecież kochałam mróz, śnieg i lód mimo że nie były to
moje żywioły a możliwość samego spędzania czasu z osobą obdarzoną takim
żywiołem była po prostu cudowna. Można powiedzieć, że tym wyczynem (być
może) mi zaimponował.
-Aha.-rozpromieniłam się
Basior wytrzeszczył na mnie oczy. Przez chwilę nie wiedziałam o co mu
chodziło ale po chwili dotarło do mnie że jako jedna z nielicznych, a
być może i jedyna na taką wiadomość po prostu się ucieszyłam. Większość
albo spaliłoby go na stosie, albo wygnało, albo najprawdopodobniejsza z
tych wszystkich opcji, uciekło by gdzie pieprz rośnie. Ale nie ja XD.
-Może pójdziemy zapolować? Zrobiłam się troszku głodna, ty z resztą pewnie też.
Jednak Terro nadal patrzył na mnie i pewnie nie dowierzał że tak dobrze to przyjęłam.
-Ech nom proszę cię, nie patrz już tak na mnie bo zaraz się zarumienię.
Basior zaśmiał się i specjalnie (bo niby jak inaczej) zaczął mi się
jeszcze bardziej przyglądać. Udawałam że nie widzę go no ale za dobrze
siebie znam i już po chwili się zarumieniłam.
-Heh, wygrałem..-zaczął ale nie dałam mu skończyć bo rzuciłam się za nim
w pościg aby go ukatrupić(spokojnie, tylko w przenośni).
-Osz ty!-biegłam za nim jak szalona.
Z jednaj strony bym się cieszyła że mogę biegać, biegać i jeszcze raz biegać. Ale nie teraz. Miałam teraz zamiar:
*natrzeć go śniegiem
*oblepić go śniegiem aby wyglądał jak bałwan
*wbić mu do głowy że tak nie ładnie (no ba)
nom i to chyba wszystko.
-Niech cię złapię.....to się w lustrze nie poznasz!
Goniłam go, goniłam go, i znowu go goniłam aż w końcu padłam ledwo żywa na górkę śniegu.
-Ok, załatwię to kiedy indziej.
-No ja myślę.-zza drzewa wyjrzał Terro i uśmiechnął się szelmowsko-To może teraz zapolujemy?
-?-no chyba go posrało- Masz jeszcze siły? Ja po prostu już tygodniowy limit wyczerpałam!
Nom i znowu się ze mnie chwilkę ponabijał. W końcu się zebraliśmy
(trwało to z jakieś 30 minut bo nie chciałam wstać) i ruszyliśmy na
łąkę, bo w końcu przydałoby się co nieco zjeść. Był późny wieczór kiedy
dotarliśmy na łąkę.
<Terro? Jeszcze ci się oberwie, chyba.....no kiedyś na pewno XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz