- Jest to bardzo imponujący widok. Duży stwór, mieszanka pająka, węża, ptaka i tygrysa... Skoro tu jest jeden to oznacza, że w pobliżu jest ich więcej... Musimy sie ich pozbyć! Ruszajmy, ja polece przodem i zorientuje sie gdzie są, a później cię zawiadomie. Ok?
- Dobra, ważne byśmy ich pokonali.
Poleciałem przed siebie w głąb lasu. Zauważyłem 5 stworów. Poleciałem po Lexi i razem stanęliśmy pyskiem w pysk z wrogami. Ona zgrabnymi ruchami pokonała 3, mi została pozostała dwójka. Wzbiłem się w powietrze i zaatakowałem przeciwników. Padli jak muchy. Byłem zadowolony z naszego sukcesu i szczerze się uśmiechnął em do Lexi, w koncu bylem szczesliwy.
- Fajnie, że nam się udało. - zagadałem do wadery.
- Tak, ale najlepszym plusem naszej akcji jest to, że się uśmiechasz. - również się uśmiechnęła.
< Lexi? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz