Spałem spokojnie było mi ciepło. Byłem też lekko zaniepokojony o Noodee. Nie chciałem by stało się coś złego.
* Nad ranem *
- Dzień dobry - uśmiechnąłem się do wilczycy, która właśnie wstała
- Hej - popatrzyła na mnie. Stałem i ukrywałem coś za sobą.
- Dobrze się spało - spytałem czule
- Tak dobrze jak nigdy - powiedziała i zajrzała za mnie, lecz ja usiłowałem to ,,coś" zakryć. W końcu powiedziała:
- Co ty tam chowasz?
- Ja?- spytałem zdziwiony
- Tak - szybko zajrzała i uśmiechnęła się. Leżał tam jeleń i kilka martwych
Zająców.
- Zrobiłeś to dla mnie? - spytała zdziwiona
- No a dla kogo innego... - spojrzałem na wilczycę - Ty pierwsza
<Noodee?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz