-Nie wiem . Może jednak na sam początek pójdziemy zapolować na dużą łąkę a potem się zobaczy.
Miran pokiwała głową i od razu zaczęła biec. Ja uznałam to za wyścig też ruszyłam . Tylko Miran ruszyła wcześniej co uznałam za oszustwo więc ja też postanowiłam oszukiwać. Z dużą prędkością oderwałam się od ziemi i z wielką prędkością doleciałam na dużą łąkę Miran dobiegła chwileczkę później. Była zdyszana ja wręcz przeciwnie .
-To na co polujemy? Tylko proszę nie na jelenie.-odezwała się wadera. Po czym obie wybuchnęłyśmy śmiechem.
-Hmm... . Może na łosia one są duże jeden starczy na parę wilków.-powiedziałam.
-Ok.
Zmieniłam się w sowę by jakiegoś poszukać i jednoczenie go nie spłoszyć. Nie trwało to długo zaraz wróciłam do Miran i powiedziałam, że najbliższy łoś jest 20m z tond. Miran była bardziej zdziwiona, że potrafię zmienić się w sowę niż zadowolona, że wielka kupa mięsa jest niedaleko z tond.
<Miran? Wiedz, że jestem głodna nie zmarnuj szansy na łosia>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz