sobota, 22 lutego 2014

Od Ciberspacio c.d Yummey

Podniosłem lekko łeb.
-To tylko Ty... - mruknąłem pod nosem.
-Mogę? - zapytała szeptem
-Jasne - powiedziałem kładąc łeb spowrotem.
I tak minęła cała noc.
*RANEK*
Obudziłem się, a Yummey nie było obok. Wstałem gwałtownie rozglądając się.
Po chwili zobaczyłem jej postać wyłaniającą się spomiędzy drzew...

<Yummey? I co dalej?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz