Spojrzałam na Mack'a.
Nic nie powiedziałam, nie uśmiechnęłam się, stałam jak posąg, nie mrugałam oczami, a chwilę później po prostu wyciągnęłam łapę i strzeliłam go w pysk.
Mack spojrzał na mnie bez słowa.
- To za podsłuchiwanie..., a to za to, że jesteś tu i mogę Cię usłyszeć... - powiedziałam ciszej i przytuliłam go.
Mack nie odzywał się, nie widziałam jego miny, ale wiedziałam, że klucz do mojego serca ma tylko i wyłącznie Mack...
< Mack ? Wysil wenę i coś wymyśl ! :D >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz