niedziela, 23 lutego 2014

Od Lexi c.d Viento Azul

Tym który zranił gryfa był pewniem stwór. Gryfo opisał go jako wielkiego, czarnego węża z nogami, ale nichciał nic wiecej mówić i odleciał.
-Co o tym myślisz?- wyrwał mnie z zadumy głos basiora.
-Domyślał się co to mogło by być.- Oświadczyłam -Podczas podróży napotkałam pewne zwierze pasujące do opisu. Konkretnie to Gadzi Wij.
-Ze co?- zdziwił się
-Olbrzymich rozmiarów owad plujący jadem. Szybko, mądry, silny i co gorsza paskudźtwo łazi stadami. Ukrywa sie w wysokiej trawie i atakuje z nienacka.- Wyjaśniłam
-Ale jak to coś dokładnie...
-Uważaj!- Przerwałam mu. Uformowałam okromną lodową lance i przebiłam na wylot Wija który niewiadomo skad sie pojawił za baiorem.
-Wygląda?- skończyłam za niego pytanie i podeszłam do trupa potwora.

<Viento Azul?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz