Odsunąłem się i spojrzałem się przed siebie
- Mam pomysł - powiedziałem oświecony - Hm? - spytała - Jest to trochę głupi pomysł, ale jednak coś - dodałem - Czyli? - spytała po raz drugi - Mógłbym przebiec się po miejscu w którym ostatni raz go widziałaś - Eh, przebiec? - spytała lekko śmiejąc się - Znaczy... - powiedziałem uśmiechając się - potrafię biec z prędkością nadświetlną - Nadświetlną? - była zdziwiona - Tak, więc gdzie byłaś zanim go zgubiłaś? - W tym lesie, tym takim białym, tam mnie uratowałeś - A, tak! Ale... co z Tobą? To Twój towarzysz - Racja, on słuchać się będzie tylko mnie.. - mruknęła, a z jej oka wypłynęła łza - Proszę, nie płacz - powiedziałem pocieszająco - Mam jeszcze taki pomysł - Jaki? - otarła łzę - No... Kolejny szalony... - zacząłem - Nieważne - przerwała - Chce go odnaleźć za wszelką cenę - No... mogłabyś mi wskoczyć na plecy, a ja bym biegł.... < Chuntian? Tak, wiem... _._> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz