- No... mogłabyś mi wskoczyć na plecy, a ja bym biegł.... - powiedział cicho.
Patrzyłam na niego przez dłuższą chwilkę, co parę minut otwierałam pysk by coś powiedzieć ale zaraz go zamykałam.
- Chuntian! - powiedział Hunter, a ja potrząsnęłam głową.
- Hunter! - powiedziałam jego imię.
- Co ? - zapytał.
- No, Hunter, a kto ?!
- Nie wiem o co ci chodzi...
- No sam zacząłeś !
- Z czym ?
- No powiedziałeś Chuntian, więc pomyślałam, że się bawimy w jakąś grę z imionami.
- To jest taka gra ?..... Chuntian! Czy ty mnie w ogóle słuchałaś ? - zapytał.
- Kiedy ?
- No o tym, że może mi wskoczysz na...
- Tak, tak... pamiętam, ale zrobię to tylko dla Koyshaya! - podniosłam głowę i przeszłam obok niego lekko się uśmiechając.
Wskoczyłam mu na plecy, było nie wygodnie, a on się cały czas ruszał.
- O nie... ja się wycofuje ! - powiedziałam.
- Za późno, idziemy! - powiedział i pobiegł.
< Hunter ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz